Droga powrotna była o wiele krótsza. Nie mogłam uwierzyć, że te siedem miesięcy tak szybko minęło. Wyjeżdżaliśmy, aby oderwać się od wszystkiego co nas w tym miejscu spotkało, a dzisiaj nadszedł dzień powrotny. Wiele się zmieniło przez ten czas. Dużo rozmawiałam z Damonem i Rebeką, okazuje się, że wciąż są razem, choć mogłoby się to wydawać dziwne. Jednak są w związku otwartym, w którym mogą się spotykać z innymi, a jednak i tak są ze sobą i wracają wieczorami do siebie. W moim i Klausa związku, by to nie przetrwało, za bardzo byśmy byli o siebie zazdrości i przez to wynikałyby coraz gorsze sytuacje. Może właśnie dlatego patrzyłam na swoją rękę, na której widniał srebrny pierścionek z małym diamencikiem. Tak, zgadza się. Klaus mi się oświadczył. Kto by pomyślał, że to właśnie taki ktoś jak Klaus będzie tym jedynym. Paryż, Hiszpania i wiele innych krajów okazało się cudownymi miejscami. Byłam teraz pewna, że nie raz tam wrócę, właśnie przy boku Klausa zdałam sobie jak wspaniałe życie może wieść wampir. Nie miałam kontaktu z Eleną ani Bonnie, to był ich wybór. Nie potrafiły zaakceptować wielu zmian, a ja nie potrafiłam udawać, że jest inaczej.
- Caroline, wszystko dobrze ? - z myśli wyrwał mnie głos Klausa.
- Tak, tak.. wszystko jest tak jak powinno. - uśmiechnęłam się do niego.
Dla innych Klaus był osobą, która powinna już dawno zniknąć z powierzchni ziemi, która jest potworem. Ja też go na samym początku właśnie tak postrzegałam. Ale to się zmieniło. Klaus wobec mnie staje się ciepłą i kochaną osobą, czasem ma swoje odloty agresywności, ale tak jak każdy. Uważam, że nie powinno się od osoby którą się kocha oczekiwać, że zmieni swoje życie o 360 stopni, bo to nie na tym polega. Można pomóc stać się lepszą osobą, ale nie w sposób narzucenia komuś własnych wizji. Czas teraz wszystkim przedstawić mój pogląd. Zamierzamy wziąć ślub tutaj, gdzie się poznaliśmy, właśnie w tym mieście, a co się stanie dalej, tego nikt nie przewidzi. W końcu jest jeszcze tyle pięknych miejsc do zobaczenia. Muszę także jak najszybciej pojechać do mamy, ponieważ chce, aby o wszystkim wiedziała. Było kiedyś między nami różnie, ale jednak to jest osoba, która była przy mnie w dzieciństwie. I chociaż mogą się jej nie podobać moje decyzje, musi zaakceptować fakt, że jestem już dorosła i sama będę podejmować decyzje.
- Kochanie, jesteśmy.
Spojrzałam przez szybę i zobaczyłam piękny biały dom, w którym przez chwile przed wyjazdem mieszkałam. Wysiedliśmy z samochodu i wzięliśmy swoje rzeczy. Przed drzwiami na werandzie już czekała Rebekah z Damonem. Tworzyli cudowną parę, jednak wiadomo jakie mieli charaktery i pomimo tego potrafili się dogadać. Cieszyłam się z tego powodu, bo Damon był wiecznie zapatrzony w Elenę i wciąż ta sama akcja, przybliżają się, a potem oddalają się, bo Elena nie wie kogo wybrać. Tak być nie powinno, albo się kogoś kocha, albo nie. Ja byłam w podobnej sytuacji. Tayler, a Klaus? Jednak teraz nawet nie wiem nad czym ja się wtedy zastanawiałam. Podbiegłam i przytuliłam Rebekhę z całej siły. Klaus i Damon podali sobie rękę na przywitanie. Nigdy nie chcieli tego przyznawać, ale było w nich podobieństwo do takiego knucia i ta przebiegłość. Przywitałam się także z Damonem, a Klaus ze swoją siostrą. Tak naprawdę to Damon też się stał moim takim starszym bratem. Z tego co wiem to nie utrzymywał kontaktu ani ze Stefanem, ani Eleną. Wkurzyło ich to, że wybrał Rebekhę, tą która chciała zabić Elenę. Ale ja nie widziałam w tym już nic strasznego. Rebekah się zmieniła, każdy się zmienia i zasługuje n drugą szansę. Oni nie potrafili tego pojąć. Weszliśmy do środka i wraz z Klausem wszystko zaczęliśmy im opowiadać co się wydarzyło. Rebekah wciąż nie mogła uwierzyć, że Klaus się naprawdę zakochał i to nie jest tylko chwilowe. Zastanawiałam się jak zareaguje reszta na to wszystko, w końcu to już jutro miałam zamiar powiedzieć o tym chociaż części moich najbliższych i tych, którzy kiedyś do nich należeli.
Zaręczyli się? Ekstra! Czekam na następny rozdział i mam nadzieję, że szybko się pojawi. ;*
OdpowiedzUsuńświetny rozdział tak jak poprzednie. czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńtwój blog jest na prawde cudowny.
uwielbiam historie o Klausie i Caroline. ;D
pozdrawiam.;)
P/E
świetny rozdział, czekam na więcej i życzę Ci dużo weny. ;)
OdpowiedzUsuńSuper^^! Chcę następny rozdział:)
OdpowiedzUsuńWow. tylko tyle mogę z siebie wydusić. Po prostu wow.
OdpowiedzUsuńEllie